Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
beLIEve
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 16:25, 02 Lip 2010 Temat postu: Bad Religion - wkładka Teraz Rock |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak już mówiłem - mój obowiązek. Wybaczcie za jakość i, że na zagięciach trochę zamglony tekst.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
michal
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 18:15, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
po niedzieli kupię sobie to wydanie teraz rocka, bo tutaj albo ja juz niedowidzę aż tak albo naprawdę nie można się rozczytać.. Dzięki za chęci też bym zeskanował tylko ze mi sie zepsuł skaner
|
|
Powrót do góry |
|
|
beLIEve
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 19:35, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Słodki Jezu na rowerze, masz rację, jakość gryzie ziemię. To wina skanera, kurde. Po powrocie z obozu, za miesiąc, jeszcze raz zeskanuje, ale pójdę do ksera z tym, a nie w domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofmika
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Pią 20:55, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Faktycznie kiepska jakość... Ale i tak doceniamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 11:35, 03 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Może ja zeskanuję w niedzielę? Skaner mam w miarę dobry a "Teraz Rocka" kupiłem wczoraj. Wkładka jak wkładka, fanów nie zaskoczy - lecz mniej zorientowanym może się przydać jako pewna historia i zachęta.
Oczywiście niekoniecznie się zgadzam z "gwiazdkami" przydzielanymi za płyty i ich recenzjami ("No Substance" wcale nie brzmi, moim skromnym zdaniem" popowo i piosenkowo) - jednak to już jest, jak wiadomo, rzecz gustu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar-O
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Wto 22:07, 07 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: |
Oczywiście niekoniecznie się zgadzam z "gwiazdkami" przydzielanymi za płyty i ich recenzjami ("No Substance" wcale nie brzmi, moim skromnym zdaniem" popowo i piosenkowo) - jednak to już jest, jak wiadomo, rzecz gustu. |
A moim skromnym Recipe wcale nie jest takie wspaniale i nie zasluguje na komplet gwiazdek ktore dostalo sie tej plycie od jakiegos recenzenta z tej gazety.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 16:37, 05 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
A w najnowszym "Teraz Rocku" jest recenzja "Dissent of man" i raczej nieprzychylna (trzy gwiazdki tylko).
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofmika
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Pią 16:54, 05 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
I słusznie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 17:02, 05 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Czy ja wiem? Ta płyta nie jest zła tylko nierówna. Ciężko ją trochę oceniać, NMoH było zdecydowanie równiejsze i takiego problemu nie było.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofmika
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Pią 17:11, 05 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ma bardzo dużo słabych punktów i to mi psuje ogólne wrażenie. Moim zdaniem to jedna z najsłabszych płyt BR... Wprawdzie znam już na pamięć i przy słuchaniu nie opuszczam żadnego numeru (nawet "Cyanide" potrafi polecieć parę razy pod rząd:-), ale jestem pewna, że gdyby to nie było BR, to nie zawracałabym sobie tym krążkiem za bardzo głowy...
Poza tym oglądając najnowsze występy na żywo odniosłam wrażenie, że już nie będą skakać po scenie zbyt długo... Mam nadzieję, że się mylę i życzę im jak najlepiej, ale coś mi się wydaje, że nadchodzi zmierzch :-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 18:07, 05 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Może po prostu pewien kryzys. Ale nie jakiś dramatyczny, po Nowej Ameryce też się podnieśli i to całkiem wysoko. A to, że się trochę zmieniają? Normalna rzecz, przecież nie będą grali ciągle jak na "Suffer". Młodzi już nie są, dużo koncertują. Po przesłuchaniu tej płyty za pierwszym razem, doszedłem do wniosku, że być może potrzebują paru wolniejszych kawałków do wytchnienia na koncertach, bo samo "Infected" nie wystarcza i dlatego parę takich "lżejszych" zagrali. Teraz myślę, że ta płyta jest jakoś zbyt "brettowska", to nie zarzut - ale wydaje mi się, że spowodowało to zmianę brzmienia, w trochę łagodniejszym kierunku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|