Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ramonoth
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 20:22, 19 Cze 2013 Temat postu: STODOŁA 2013 |
|
|
Ludzie, co się stało z tym forum???
Bad Religion po ponad 20 latach w końcu w polskim klubie, a tutaj nic się o tym nie pisze? Jeśli świat się nie zawali to będę, ktoś jeszcze?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Oskar.O
Gość
|
Wysłany: Sob 0:33, 22 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
W gotowości.I Nie rozumiem nie-fenomenu tego zespolu w Polsce. To smutne:(
|
|
Powrót do góry |
|
|
michal
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 18:09, 23 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Wielu ocenia książkę po okładce niestety )) oczywista oczywistość, że będę!!!!! YA HEY!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sokólski
Dołączył: 06 Lut 2013
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 0:41, 24 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Będę, bilet w łapie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zsuigres
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z pupy
|
Wysłany: Śro 6:46, 26 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ja na 99,9% też będę i bardzo cieszy mnie fakt, że koncert jest w klubie. Klub=lepsza atmosfera, większy kontakt z publiką, a muzyka rozchodzi się w taki sposób, że można poczuć ją całymi wnętrznościami. Nie mogę się doczekać!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamyk
Gość
|
Wysłany: Pon 14:54, 12 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Panie, panowie, przykleiłem się na after party z "forum" po koncercie w amfiteatrze, było super:), czy w tym roku tez cos organizujecie? chętnie bym dolaczyl:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zsuigres
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z pupy
|
Wysłany: Pon 23:00, 12 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Właśnie zmyłem z siebie koncertowy pot. Nadal nie mogę się otrząsnąć. Pozytywna energia rozpiera mnie niesamowicie. Było ZAJEBIŚCIE! Cieszę się, że po tylu latach nasz kochany kraj awansował w końcu do ligi państw europejskich i punkowe legendy przyjeżdżają tu promować płyty:) I pomyśleć, że wahałem się z pójściem do ostatniej chwili... Drugi koncert BR w Polsce, na którym byłem i drugi raz się nie zawiodłem. Będę go pamiętał tym bardziej, że piosenki z True North (oprócz Fuck You i tytułowej) usłyszałem dopiero dziś! Postanowiłem się nad sobą poznęcać i nie słuchać nowego krążka. Miałem więc okazję spotkać się z zupełnie nowym repertuarem BR na żywo. Trochę się zawiodłem, że nie grali nic z Dissent of Man ale za to było Beyond Electric Dreams i Submission Complete, których to utworów się nie spodziewałem. No i cała klasyka. Nie ma to jak pogo przy Fuck Armageddon... Uświadomiłem sobie dziś, stojąc zaledwie jakieś trzy metry od zespołu, że patrzę na ludzi którzy są żywymi legendami. Oddycham tym samym powietrzem z osobami, które wspóstworzył i współtworzyły amerykańską scenę HC/Punk. Ta oczywistość spłynęła dziś na mnie, gdy Graffin spojrzał mi w oczy. To było coś niesamowitego. Swoją drogą, Graffin jakoś mało rozgadany był, chyba że mi się wydawało. Tylko co mu się w głowę stało? Zobaczył ducha?! Niestety brak Hetsona był odczuwalny wizualnie i muzycznie. Mike Dimkich był trochę nijaki i chyba nie tylko ja tak uważam, chociaż wygląda na miłego gościa. Mimo, że nie dało mi się zgarnąć żadnych łupów, ani spotkać z żadnym z członków zespołu, mimo iż w uszach piszczy mi jak po wybuchu granatu, gardło mnie boli i dostałem parę razy w głowę z glana bardzo się ciesze, że wydałem te 90 złotych bo się naprawdę opłacało. W końcu, jak śpiewał Castet "gdy dostanę w moshu z glana to impreza jest udana" Ech... Te emocje, ta wspaniała muzyka, ta energia bijąca od zespołu. Szkoda, że tak szybko minęło i czuję niedosyt. No nic. Rozpisałem się. Idę słuchać True North. W końcu.
P.S.
Kto z forumowiczów był? Bo przez moje niezdecydowanie (które jest moją złą religią) nie zdążyłem się do Was na forum odezwać. Ofmika, miałem kiedyś do Ciebie numer, ale już chyba nie mam:/ Szkoda, że znów się nie udało spotkać z innymi wyznawcami Złej Religii:) Mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej.
Kopernik z Wami!
Ostatnio zmieniony przez Zsuigres dnia Pon 23:00, 12 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar-O
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Wto 21:30, 13 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Byłem. Być może jestes kimś z ekipy "after party" ?
Dla mnie to był 3 koncert i choć najlepiej wspominam ten pierwszy, dziewiczy, to ten rowniez calkowicie mnie usatysfakcjonował. Setlista swietna, taka jakiej oczekiwalem. Szczegolnie cieszylem sie na Recipe For Hate i Fuck Armaggedon, natomiast Anesthesia mnie totalnie zaskoczyła! Tak jak Generator nietypowo na poczatku setlisty. Po koncercie bezcenny uścisk dłoni Grega bedacego już w autobusie i calkiem przyjemna integracja w parku do poznych godzin nocnych. Do zobaczenia na kolejnej trasie!
p.s gadatliwosc Grega jak najbardziej w normie , a gitarzysta zastepczy sprawia bardzo kiepskie pierwsze wrazenie. I co to za smieszna moda na metro szaliczki przy temp. 3paru stopni na scenie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zsuigres
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z pupy
|
Wysłany: Wto 23:02, 13 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Może ma wieczny ból gardziołka;) Nie byłem na żadnym afterze. Poszedłem prosto do domu posłuchać True North:P
|
|
Powrót do góry |
|
|
steorra
Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 11:58, 14 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Długo musieliście czekać na zespół zanim wyszedł?
Zsuigres - Ty kilka razy z glana, a ja straciłam w ten sposób okulary XD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 8:53, 17 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Oczywiście byłem. Nie zintegrowałem się z nikim, bo po pierwsze mam nowy telefon i straciłem wszystkie kontakty ze starego. A po drugie musiałem po koncercie mknąć do małżonki i potomstwa. Tym niemniej koncert był naprawdę świetny. Jak dla mnie fajne zaskoczenie w postaci "Beyond Electric Dreams" (wypadło dużo lepiej niż na koncertach z podobnymi setlistami jakie widziałem w necie) czy coraz bardziej "połamanej" (zauważyliście, że z latami coraz bardziej ją komplikują?) "Anesthesii".
No i fajnie, że wśród bisów znalazła się "Vanity" bo dali do zrozumienia, że nawet po mocnym koncercie wciąż jeszcze mają siły na ultraszybkie granie.
Pewnie mnie nie widzieliście - ale byłem tuż za linią skaczących a między nagrywającymi - jeśli przyjąć środek sali za punkt centralny tarczy zegara, to na godzinie 10.00.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|