Autor |
Wiadomość |
Nieczar |
Wysłany: Nie 21:51, 10 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
|
|
ofmika |
Wysłany: Nie 21:46, 10 Paź 2010 Temat postu: |
|
Nieczar napisał: | P.S. przepraszam za długi nie-byt , ale tekie życie |
Spoko, życie nie-czaruje... |
|
|
Nieczar |
Wysłany: Nie 21:43, 10 Paź 2010 Temat postu: |
|
dla mnie GENERATOR i NO CONTROL bylo przelomowe (może dlatego ,ze do tej pory mam to na jednej kasecie MG )
NO SUBSTANCE i NEW AMERICA to " delirium" BR ....ożywienie mastąpiło od PROCESS...
nowy album ?...hmm?... erekcji nie ma ,ale generalnie daje rade ...trochę za moło "ogólnej " filozofii ...tnie sentymentalizmem...chyba się starzeją
P.S. przepraszam za długi nie-byt , ale tekie życie |
|
|
ofmika |
Wysłany: Nie 19:03, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Siemasz |
|
|
vaver |
Wysłany: Nie 10:07, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Tak w pigułce i subiektywnie:
1. Suffer - za wszystko. Za Delirium Of Disorder.
2. Against the Grain - to chyba wtedy zdobyli jeden z przydomków - monster of melodic hardcore.
3. No Control - Trzecie, bo to kontynuacja Suffer.
Pomimo, że to drugie miejsce to największy sentyment mam do AtG - pamiętam pewną przegrywalnie płyt w W-wie, gdzie można było zdobyć, a raczej nagrać rarytasy. Gdy tylko płyta pojawiła się w ich katalogu - było to COŚ.
Późniejsze płyty - są ciekawe (niektóre niestety słabsze) ale sentyment do szybkości jednak pozostał.
Ps.
Witam na forum. |
|
|
kamilteau |
Wysłany: Nie 21:02, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
U mnie taki ranking byłby w całkowitej rotacji, w zależności od czasu. Na chwilę obecną podium wyglądałoby mniej więcej tak:
1. The Process of Belief - prawdopodobnie dlatego, że dopiero niedawno odkryłem ten album na nowo (zwłaszcza "Broken" i "Epiphany"), a i sam materiał wydaje mi się urozmaicony.
2. New Maps of Hell - powody podobne jak poniżej, może przy tym nieco więcej mięsa niż w "The Process...". Faworyci w albumie: "Requiem for Dissent", "Before You Die", "Honest Goodbye"
3. Generator - trudno w sumie powiedzieć, dlaczego. Jakiś mi się taki... dojrzały wydaje. Ulubione kawałki: tytułowy utwór, "Atomic Garden", "The Answer".
Wszystko to oczywiście stan na dziś. Za jakiś czas ten ranking pewnie znowu ulegnie gruntownemu przemieszaniu |
|
|
tommy |
Wysłany: Nie 17:40, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
1.No Substance - Bad Religion choć ten sam,to jednak jakby inaczej,ale nie było z tą płytą problemów - numery utrzymane w średnim tempie,prawie brak tej typowej dla nich galopującej perkusji,ale za to jakie tu mamy utwory - świetna płyta!
2.New America - to chyba najweselszy i najbardziej melodyjny krążek BR jaki słyszałem,tą swoją "lekkością" w utworach wszedł mi bez problemu
3.Stranger Than Fiction - za różnorodność,ta płyta po prostu nie nudzi,sporo numerów - wolnych szybkich średnich,lekkich ostrych i jeszcze bardziej lżejszych - mam tym jak z Gray Race ale ten uważam za lepszy |
|
|
ofmika |
Wysłany: Nie 13:51, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
No Substance to jeden z moich faworytów, kocham ten krążek. W zasadzie nie musiałam się do niego przekonywać, bo przekonał mnie do siebie od razu Za to paradoksalnie do ATG czy Suffera musiałam dojrzeć... |
|
|
Oskar-O |
Wysłany: Nie 13:44, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
A ja wlasnie przekonalem sie względnie szybko. Ciezko przekonać sie to bylo do Against The Grain:D |
|
|
michal |
Wysłany: Nie 13:31, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Długo się do niej przekonać nie mogłem, ale teraz lubię ją tak samo po równi jak wszystkie.. |
|
|
Oskar-O |
Wysłany: Nie 13:21, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Co prawda jeszcze niewiele osob sie wypowiedzialo w tym temacie,ale mam do was pytanie ktore sie raczej na nowy temat nie kwalifikuje a jest ciekawe!
Co myslicie o płycie No Substance?
Ja osobiscie uwazam (troche wbrew wiekszosci mam wrazenie), ze jest to dosyc solidny,rowny krazek ze swietnymi riffami i melodyjnymi tonacjami,ktore ja poprostu uwielbiam!!
Nie wypowiadam sie jeszcze w zasadniczej kwestii bo nie znam wszystkich plyt i predko sie to nie zmieni. Delektuje sie powoli i z premedytacja:) |
|
|
ofmika |
Wysłany: Nie 11:08, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
1 i 2. Against the Grain i Suffer - naprzemiennie... W tej chwili na przedzie Suffer. W obu przypadkach świetny kawał surowego, punkowego mięcha; energia, dobre pomysły, nigdy się nie nudzą...
3. The Gray Race... Albo parę innych, ciężko powiedzieć. The Gray Race to rewelacyjne, pełne melodie, chyba najbardziej pozytywny muzycznie krążek jak dla mnie. |
|
|
1wojtas |
Wysłany: Nie 1:40, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
1. Gray race - Po prostu arcydzieło pełne energii i szybkiego melodyjnego grania,
2. Stranger than fiction - prawie tyle samo zajebiaszczych utworów co na szarej rasie,
3. Against the grain - wygrał o włos z No Control |
|
|
ibuss |
Wysłany: Sob 21:06, 04 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Po pierwsze Empire Strikes First, jest to moim zdaniem jak dotąd szczytowe osiągnięcie BR, potem mhmmm cieżko wybrać, ale chyba The Gray Race, trzecie - Recipe For Hate. |
|
|
x_Jiro_x |
Wysłany: Sob 18:58, 04 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Pierwsze miejsce No Control za najostrzejsze brzmienie.
Drugie miejsce Recipe For Hate tak po prostu
Trzecie dla Against the Grain, w sumie z tego samego powodu, co numer drugi. |
|
|